Wyjątkowo krótki (3-godzinny) i nieudany spotting na Okęciu. W drodze do WAW okazało się, że muszę mocno skrócić wyjazd, do godziny 11/12. Na dodatek mimo wiatru z południa, wszystko lądowało na 33, a startowało z 29 przez co mam tylko kiepskie zdjęcia startów ze sporej odległości - a jednego z dwóch bohaterów dnia - 777 Emirata - mam pofalowanego z baardzo daleka, z kolei 717 Blue1 nie mam w ogóle.
Ale odrobię to jeszcze w marcu... ;)
OKĘCIE
Widzę, że jednak udało coś się złapać. :D
OdpowiedzUsuńA że kierunek nie taki był - zdarza się. Jest to jednak nieodłączna część spottingu. ;)
No coś sie udało, przez 3 godziny ciężko niczego nie złapać ;) Ale to nie to co bym chciał. Myślę, że jeszcze raz pojadę w środę, 26 marca. Byle pogoda dopisała, a lądowania BYŁY NA 11... ;)
OdpowiedzUsuń