Tego dnia byłem przez pół godziny na lotnisku, jednak bez aparatu więc żadnych zdjęć nie mam. Akurat startował Ryan EI-DAN do Londynu. Wpis piszę tylko po to, żeby pod koniec roku zrobić standardowe, coroczne statystyki ilości wypadów i "sfoconych" samolotów i nie pominąć tej jednej wizyty ;)
Bez aparatu nie liczy się. ;P
OdpowiedzUsuńNo jak się nie liczy... Liczy, liczy :D Niby jeden samolot, ale na koniec roku musi być policzony razem z resztą ;)
OdpowiedzUsuń