Dość późnym wieczorem wybrałem się na lotnisko zrobić zdjęcia dwóch, niemal identycznych bizjetów. Ze zdjęć jestem zadowolony, mimo ciężkich warunków - z początku nie świeciły się żadne lampy na płycie, potem zapalone takie które akurat wiele nie dawały. Pogoda też zupełnie nie czerwcowa.
I bonusowo dorzucę dowód, że biz jety dotarły na Marsa :)
Inne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz