Tak jak wspomniałem we wcześniejszym wpisie, w tym roku zamiast Radomia wybrałem po raz pierwszy coroczną imprezę lotniczą na Słowacji - SIAF. Były to moje trzecie zagraniczne pokazy i po raz trzeci stwierdzam, że pomiędzy pokazami w Polsce, a pokazami za granicą jest przepaść. Głównym celem wycieczki było złapanie ostatniego Tu154 w Europie należącej do słowackiego rządu - w Sielanicy odbyło się jej oficjalne, bardzo udane pożegnanie, któremu towarzyszył low pass z A319. Oprócz tego były takie gwiazdy jak B-1 Lancer, B-52 Stratofortress, Al Fursan, a nawet 738 Travel Service.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz