wtorek, 6 stycznia 2015

06.01.2015

To był chyba jeden z najgorszych wypadów jaki miałem. Plan był ambitny - cały dzień była piękna pogoda, prawie bezwietrznie, mroźno więc i przejrzyste powietrze. Pojechałem z zamiarem zrobienia startu Ryana na długim czasie naświetlania. Jak przyjechałem było dość wilgotno i -8 stopni więc miałem nadzieję że może wreszcie będzie odladzanie, a ustawili go idealnie na zdjęcia. Oczywiście nic z tego. Potem poszedłem wesoło biegać po łączce pod pasem, porytej przez dziki. Ryan wjechał na pas, ja się dalej bawiłem ustawieniami. Kiedy zaczął rozbieg, na pilocie którego szukałem pół dnia nacisnąłem magiczny przycisk. Radośnie patrzę jak Ryan startuje, co jakiś czas spoglądając czy nie padnę ofiarą dzikich warchlaków, a tymczasem zdjęcie niespodziewanie przestało się robić zanim w ogóle się oderwał - oczywiście nie zauważyłem podczas ustawiania aparatu, że pokrętło od czasu/przysłony przekręciłem jeden raz za mało i ustawiłem czas 30 sekund, a nie BULB.... I w ten sposób zryłem okazję do idealnego zdjęcia - warunki były świetne. A następna okazja w kwietniu, wraz z wejściem letniego rozkładu bo  dzisiejszy Ryan był ostatnim wieczornym lotem w świątecznym rozkładzie - w zimowym nie ma w ogóle lotów po zmroku. Szkoda tylko, że w kwietniu mamusie wychodzą ze swoimi małymi, świeżo urodzonymi warchlaczkami na spacery,a powietrze latem jest o wiele rzadziej przejrzyste tak jak dzisiaj.

Linia: Ryanair
Reg: EI-ENL
Model: Boeing 737-8AS
Kierunek: Londyn Stansted (STN/EGSS), Anglia
Przylot: 20:06 (20:20)
Wylot: 20:49 (20:45)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz