niedziela, 15 czerwca 2014

14.06.2014

Spóźniony "piątek trzynastego"... W ten chłodny wieczór wybrałem się na Enterka. Cały dzień pogoda była bardzo zmienna - raz lało, raz świeciło słońce. Kiedy przyjechałem, akurat szła wielka ciemna chmura. W drodze na górkę zaczęło lać. W tym czasie Enter już się zniżał do Łodzi więc pomyślałem, że ze słońca nici. Nagle zaczęło się robić jaśniej - patrzę - wychodzi słońce! A leje dalej. Słonce wyszło i w parę sekund zrobiły się przepiękne mocne dwie tęcze. Naprawdę, tak silnej tęczy dawno nie widziałem. A Enter już wychodził na prostą! To prawie tańcząc z radości zacząłem ustawiać aparat i - naprawdę nie wiem jak można być takim kretynem - włączyłem format jpg+RAW (zawsze robię na jpgach bo fotoszop mi nie otwiera RAWów). Entera już słychać, pada dalej. I robię to czego do teraz nie mogę odżałować - kompletnie bez sensu zacząłem robić seryjne zdjęcia jak był jeszcze bardzo daleko. Radośnie focę dalej, Enter coraz bliżej i nagle... zacina mi się karta! Aparat przestał robic zdjęcia na całe 6 sekund - karta nie wyrobiła z zapisywaniem... Zanim się odblokowała samolot już przeleciał po tęczy, przeleciał po pięknej czarnej chmurze i schował się za siatkę... Takiego ataku szału to nie miałem od dawna.  Skopać taką okazję tylko ja umiem chyba. Z kolei start był na pół godziny przed zachodem - słonce znowu wyszło raptem na kilkadziesiąt sekund. Piękne, żółte, niskie światełko świecące w silniki i pod skrzydła - to z kolei zdjęcia prześwietliłem i poruszyłem...


Tak pechowego spottingu nie zapomnę - mógł być jeden z najlepszych, a w rezultacie wyszedł jeden z najgorszych.

Był to inauguracyjny lot z Łodzi na grecką wyspę Kos. 

Linia: Enter Air
Reg: SP-ENC
Model: Boeing 737-4Q8
Kierunek: Kos (KGS/LGKO), Grecja
Międzylądowanie: Bydgoszcz (BZG/EPBY), Polska
Przylot: 19:28 (19:45)
Wylot: 20:34 (20:30)










Inne


Bonusy









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz