środa, 2 maja 2018

29.04.2018 - Lipsk [LEJ/EDDP]

Drugi dzień majówki poświęcony został na wizytę na głównym lotnisku cargo w Niemczech - w Lipsku. Jednak nie pojechaliśmy tam dla zobaczenia miliona DHL-i, a dla zobaczenia słynnego An-225. Jeszcze na początku marca mówiło się, że będzie stała ona w Lipsku od 26 kwietnia do 2 maja. Z tego względu nasz wyjazd zaplanowaliśmy na jeden dzień focenia na Berlińskim ILA 2018, a drugi na spotting w Lipsku. Na początku kwietnia okazało się, że rozkład jest już nieaktualny i An-225 prawdopodobnie przyleci do Lipska dopiero na początku maja co oznaczało, że ponowne zobaczenie An-225 staje się tylko marzeniem - 10 maja 2016 roku wybraliśmy się specjalnie dla niego do Pragi - wtedy jednak nie wszystko poszło jednak tak jak miało być - wszystko tego dnia siadało i startowało z pasa 12. Myślałem że i Mrija tak zrobi, ale niestety jako jedyna tego dnia wylądowała na pasie 24 oddalonym o ok.800 metrów od miejsca w którym byliśmy. Odległość + mocne słońce + wysoka temperatura doprowadziły do strasznego falowania powietrza. Niestety nie wyhamowała przed ostatnią drogą kołowania więc jedyną opcją kołowania był backtrack... Pod wieczór poszliśmy 10 km w celu "znalezienia" Mriji - znaleźliśmy trzy takie miejsca, niestety jedno mocno pod słońce, a w pozostałych dwóch była ona zasłonięta.

 W środę przed pokazami pojawiła się niesamowita informacja, że An-225... przyleciał do Berlina na czas trwania ILA 2018. To już był bardzo mocny argument za tym, aby jednak tam pojechać. Nie zrezygnowaliśmy jednak z odwiedzenia Lipska, ponieważ uznaliśmy, że dwa dni na ILA to za dużo i za drogo ;) W czwartek pojawiła się druga, jeszcze lepsza informacja - An-225 w niedzielę po popołudniu miał przylecieć do... Lipska! I tak się stało, i pomimo sporego stresu związanego z losowością wybieranych pasów na tamtejszym lotnisku udało się odrobić niezbyt udane zdjęcia sprzed dwóch lat z Pragi. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jedyna na świecie "Mrija" została odhaczona :)

























































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz