czwartek, 11 września 2014

11.09.2014

Akurat dzisiaj, w ten letni jesienny dzień  skończyłem wcześniej lekcje więc pojechałem na lotnisko na Air Cairo i Ryana. Pogoda bardzo listopadowa. Przyjechałem w ostatniej chwili i gdyby nie nieudany popis umiejętności pilota Air Cairo, nie zdążyłbym na przylot. Chyba się przeliczył z umiejętnościami i pogodą bo mimo fatalnych warunków (niskie całkowite zachmurzenie, zamglenie i mżawka) podchodził... wizualnie. Zrobił jakiś dziki zakręt nad centrum miasta i nie zdążył się ustabilizować, a do tego był za wysoko. Odszedł na drugi krąg i wylądował - niestety pas był za suchy, żeby wzbił z niego wodę. Po jego przylocie zaczęło mocniej padać i Ryan przyleciał w jeszcze gorszych warunkach, ale on o wiele bardziej podbił chmurę kropelek (chociaż ciągle nie o taki efekt mi chodzi... ;) )

Linia: Air Cairo
Reg: SU-BPX
Model: Airbus A320-214
Kierunek: Hurghada (HRG/HEGN), Egipt
Międzylądowanie: Kraków (KRK/EPKK), Polska
Przylot: 15:14 (15:20)
Wylot: 16:23 (16:30)









Linia: Ryanair
Reg: EI-DHF
Model: Boeing 737-8AS
Kierunek: Londyn Stansted (STN/EGSS), Anglia
Przylot: 15:24 (15:15)
Wylot: 16:10 (15:40)








Inne


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz